Wydawać by się mogło, że przy dzisiejszym zawansowaniu technologicznym praktycznie każda firma bazuje na w pełni zautomatyzowanych liniach produkcyjnych. Rzeczywistość okazuje się jednak zgoła inna. W dużej części przedsiębiorstw produkcja zorganizowana jest w sposób klasyczny, czyli jest sterowana ręcznie. Z jednej strony wynika z przywiązania do starych i sprawdzonych od lat rozwiązań, a z drugiej strony z ograniczonych środków potrzebnych do przeprowadzenia gruntownej modernizacji zakładu produkcyjnego. Jak się jednak okazuje w praktyce, automatyzacja procesów produkcyjnych nie musi być jednoznaczna z całkowitą zmianą technologii produkcji, wymianą wszystkich maszyn czy inwestycjami w kosmicznie drogi sprzęt komputerowy. Często te rozwiązania, które w sposób wydatny wpływają na zwiększenie efektywności działania przedsiębiorstwa są działaniami niedrogimi, dającymi się wprowadzić na bazie urządzeń, z którym już korzysta dana firma.
Nawet wycinkowa automatyzacja procesów produkcyjnych przynosi wydatne zyski każdemu przedsiębiorstwu. Po pierwsze następuje usprawnienie, a zatem przyspieszenie produkcji. Po drugie, dzięki standaryzacji podnosi się jakość finalnego produktu. Po trzecie, automatyzacja produkcji przyczynia się do zmniejszenia zatrudnienia lub pozwala przekwalifikować część pracowników i przenieść ich do innych działów, co wpływa na zwiększenie poziomu rentowności. Po czwarte, zautomatyzowane linie pozwalają na zwiększenie poziomu kontroli nad produkcją. Po piąte, modernizacja linii produkcyjnych w pozytywny sposób wpływa na wizerunek przedsiębiorstwa.